Błąd
  • JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 381
Menu
Agencja marketingowa

Ewa Chodakowska: Hejt mnie nie dotyka.

Hejt pod moim adresem jest bardzo znikomy – mówi trenerka. Zapewnia, że negatywne komentarze internautów jej nie ruszają, przeważają bowiem wyrazy sympatii i poparcia.

Chodakowska twierdzi też, że hejterskie teksty często wykorzystuje jako pretekst do napisania posta do swoich czytelniczek. 

Z falą negatywnych komentarzy Ewa Chodakowska spotkała się kilkanaście dni temu, gdy opublikowała zdjęcie z wyjazdu na Seszele. Fankom nie spodobało się bikini, które trenerka miała na sobie. Jeden z komentarzy wywołał dość ostrą reakcję Ewy Chodakowskiej, co również nie przypadło do gustu internautkom. Dzień później trenerka napisała oddzielny post, w którym prosiła o pozostawienie jej prawa do swobody wypowiedzi i apelowała o wzajemny szacunek.

– To był bardzo lajtowy komentarz. Czasem lubię się od tego odbić, bo to jest fajny materiał na post. Fajny materiał, żeby coś przekazać. Szanujmy siebie nawzajem, nie rzucajmy epitetami – mówi Ewa Chodakowska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Trenerka podkreśla, że każdy człowiek ma prawo mieć inny gust, a odmienności te należy szanować. Można wyrażać swoje zdanie i oceniać, ale w kulturalny sposób, nie obrażając rozmówcy. Zdaniem gwiazdy nie powinno się krytykować innych, każdy może bowiem wyglądać i zachowywać się tak, jak mu się podoba tak długo, jak nie krzywdzi przy tym innych.

– Swoimi strojami kąpielowymi chyba nikogo nie krzywdzę. Mam taką nadzieję. Jeżeli coś, to może troszkę motywuje do tego, bo tam widać moją pracę, wyrzeźbione ciało, to trochę moja wizytówka tego, co robię – mówi Ewa Chodakowska.

Gwiazda twierdzi, że nie odczuwa nadmiernego hejtu pod swoim adresem. Przyznaje, że zdarzają się nieprzyjemne komentarze, nie są one jednak przesadnie częste. Zdaniem trenerki każda osoba publiczna ma zarówno zwolenników, jak i przeciwników. Nie przejmuje się więc hejterskimi wpisami w internecie.

– To nie jest tak, że wracam do domu i płaczę w poduchy, myślę sobie: „Why! Dlaczego, dlaczego!”. A tak jak mówię, przeciwników jest bardzo mało w porównaniu z falą miłości i dobrych słów, które dostaję na co dzień – mówi Ewa Chodakowska.

newseria.pl

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

powrót na górę

Reklama

biuro wirtualne

 

              Wiadomości            Wydarzenia             Świat                Polityka                 Gospodarka                   Sport                     Waszym zdaniem                   Styl życia                                                         

Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji tutaj . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych - RODO. Tutaj znajdziesz treść naszej nowej polityki a tutaj więcej informacji o Rodo