Eksperci prognozują, że w latach 2016-2020 sam rynek urośnie o kolejne 25%.

W Polsce rynek ten dopiero się rozwija. Na terenie kraju działa już blisko 40 klinik zajmujących się różnymi metodami rekonstrukcji owłosienia, z czego prawie połowa wykonuje zabiegi chirurgicznej transplantacji.

Pomogą technologie XXI wieku

Obecnie popularność zyskują przeszczepy przy użyciu robota Artas System. W tym przypadku to maszyna pod kontrolą lekarza pobiera zespoły mieszkowe, a następnie nakłuwa skórę głowy. Ostatecznie w powstałe nacięcia wszczepia się pobrane włosy. W niektórych przypadkach (np. kiedy włosy się przerzedzają) wystarczająca może być mezoterapia igłowa skóry głowy, czyli odżywienie skóry koktajlem z witamin i substancji odżywczych.

-Doszliśmy do takiego etapu, w którym jesteśmy w stanie przeszczepić włosy i odrestaurować pokrycie głowy bez widocznych skutków. Zabieg typu FUE (ang. Follicular Unit Extraction), który polega na pobieraniu pojedynczych mieszków włosowych, to rewolucja w chirurgii transplantacyjnej włosów. Przez wiele lat znaczna część klinik pobierała włosy w postaci tzw. strypu, czyli kawałka skóry, który jest wycinany w całości, a następnie rozcinany pod mikroskopem na pojedyncze mieszki włosowe – wyjaśnia , Dr n. med. Grzegorz Turowski, chirurg plastyk.

Efektem przeszczepu włosów metodą FUE jest redukcja nieestetycznych, podłużnych blizn, które dotąd odstraszały wielu łysiejących przed zabiegiem.- Ciekawostką jest, że nigdy nie dochodzi do całkowitego wypadania włosów. Nawet u pacjentów z najbardziej zaawansowanymi przypadkami. Tak naprawdę włosy zostają z tyłu głowy i są to włosy, które wykorzystujemy do przeszczepów – dodaje dr Grzegorz Turowski.

Rekonstrukcja włosów stała się nie tylko estetyczną fanaberią, u wielu mężczyzn jest to sposób na pokonanie swoich kompleksów, większą otwartość, przełamanie depresji.

Względy czysto estetyczne są niejednokrotne na ostatnim miejscu. Warunkiem sukcesu jest oczywiście oddanie się w ręce fachowców i korzystanie ze sprawdzonych metod.

newsrm.tv