Zawartość kobiecej torebki ma znaczenie!
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Dowcipy o zawartości damskich torebek mają wiele wspólnego z prawdą. Kobiety potrafią codziennie nosić na ramieniu po kilka kilogramów przedmiotów, bez których nie wyobrażają sobie wyjścia z domu. Co najczęściej znajduje się w damskiej torebce?
Sprawdź, co mówią o tym zapytane przez nas kobiety.
Magda, 26 lat
Zwykle wychodzę z domu w pośpiechu, więc gorączkowo wrzucam do torebki wszystko, co wpadnie mi w ręce, a co może mi się przydać w ciągu dnia. A konkretnie to, co wydaje mi się, że może się przydać, choć niekoniecznie tak jest – mówi z uśmiechem Magda, pracownica salonu kosmetycznego w niedużej miejscowości.
Kiedy próbuję znaleźć w torbie konkretną rzecz, zajmuje mi to wieki, bo bezmyślnie wrzuciłam do niej np. pusty zeszyt, dwie pary okularów, czapkę, tabliczkę czekolady i zepsutą ładowarkę do smartfona. Magda jest potwierdzeniem stereotypu, że kobieta w swojej torebce nosi dosłownie wszystko, choć nie zawsze są to rzeczy naprawdę przydatne.
Ewelina, 23 lata
Ewelina studiuje i pracuje na pół etatu, więc większość dnia spędza poza domem. Wychodzę zwykle około 7, a w niektóre dni wracam do domu nawet po 20. Dlatego jedna torebka to dla mnie zdecydowanie za mało – Ewelina nosi ze sobą dwie torebki, jedna jest mniejsza, podręczna, a druga to ekologiczna torba materiałowa do noszenia na ramieniu.
Takich torebek ma całą kolekcję, kupuje je na festiwalach i od osób, które same takie torby projektują. W małej torebce noszę podstawowe rzeczy, bez których nie wychodzę: klucze, telefon, portfel oraz dokumenty. Duża torba to miejsce dla lunchboxów, butelki wody i zeszytów na uczelnię. Ewelina lubi mieć wszystko zaplanowane, więc nawet rzeczy w jej torebkach mają swoje miejsce.
Małgorzata, 41 lat
Z zawodu jestem tłumaczem i pracuję z domu. Omijają mnie wyprawy do biura na wiele godzin, więc zawartość mojej torebki nieco różni się od torebek innych kobiet, które większość dnia spędzają poza domem.
Małgorzata wychodząc z domu, np. na zakupy lub spotkanie ze znajomymi, zabiera tylko kilka niezbędnych drobiazgów: pieniądze, telefon, klucze. Nie widzę sensu w noszeniu ze sobą połowy domu, skoro wychodzę na krótko. A przy okazji nie narażam pleców na nadwyrężenie – dodaje Małgorzata. Trudno nie przyznać jej racji – mniejszy ciężar z pewnością działa pozytywnie na jej zdrowie.
Czy kobiety o czymś nie zapomniały?
Żadna z bohaterek w swojej wypowiedzi nie wymienia przedmiotów, takich jak akcesoria do samoobrony. Kobiety często zapominają, że ofiarą napaści mogą paść wszyscy – niezależnie od płci, wieku, wyglądu czy wykonywanego zawodu i statusu społecznego.
Dlatego w każdej torebce czy kieszeni powinien znaleźć się gaz do samoobrony. Samo posiadanie torebki może nie wystarczyć – teoretycznie można jej użyć do samoobrony (szczególnie jeśli jest ciężka i trzymasz w niej dużo twardych przedmiotów), ale może okazać się niezbyt skuteczna. Co ma zrobić kobieta, kiedy napastnikowi uda się jej wyrwać torebkę lub zamachnięcie się nią albo nie będzie trafne, albo zbyt przewidywalne – i agresor uniknie ciosu, a zdezorientowana kobieta nie bedzie w stanie wykonać szybkiego ruchu obronnego? Dlatego warto zainwestować w specjalny środek do samoobrony, taki jak paralizator czy gaz pieprzowy.
Jeśli obawiasz się, że nie będziesz umiała posługiwać się gazem pieprzowym, możesz na początek wypróbować gaz pieprzowy na psy. Ma on mniejsze stężęnie kapsaicyny, więc możesz kilka razy poćwiczyć dobywanie go i użycie (ale nie w zamkniętym, małym pomieszczeniu ani pod wiatr!), a dopiero później kupić gaz do obrony przed ludźmi.