BIZNES Media społecznościowe walczą ze spamem, obraźliwymi komentarzami i treściami słabej jakości.
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Facebook wprowadził nowe narzędzia do walki z fake newsami i treściami niskiej jakości, spamującymi innych użytkowników. Ochronę przed spamem wdrożył także Instagram. Dodatkowo w tym serwisie odpowiednie filtry będą usuwać obraźliwe treści pod postami.
Media społecznościowe rozbudowują też swoje funkcje dla reklamodawców. Na Snapchacie nowa aplikacja pozwala na samodzielne tworzenie reklam. Reklamy pojawią się również w komunikatorze Messenger.
– W lipcu Facebook wprowadził zmianę, która ma wspierać wydawców. Strony, które publikują jedynie treści tworzone przez kogoś innego, nie będą miały możliwości edycji metadanych wklejanych linków, takich jak tytuł, opis czy zdjęcie. Możliwość edycji zachowają jedynie strony, które udostępniają treści tworzone przez siebie, w ten sposób Facebook chce walczyć z fake newsami – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Małgorzata Baran, redaktor PRoto.pl.
Wydawcom zostanie udostępniona zakładka „Page Publishing Tools”, która ma pomóc w potwierdzaniu ich autentyczności jako autorów i w modyfikowaniu linków.
– Instagram z kolei chce zadbać o bezpieczeństwo swoich użytkowników, w tym celu wprowadza filtry w komentarzach. Jeden z filtrów ma usuwać treści obraźliwe pod postami i transmisjami wideo, drugi natomiast będzie chronić użytkowników przed spamem – tłumaczy Baran.
Mniejsza ma być też widoczność niskiej jakości linków. Nowe rozwiązanie wprowadzone przez Facebooka ma ograniczać widoczność postów tych osób, które spamują tablice innych, umieszczając codziennie wiele niskiej jakości treści sensacyjnych, bez większej wartości, które mają zwabić chwytliwymi nagłówkami.
– Facebook wprowadził także nowe narzędzie dla reklamodawców. Pozwala im targetować reklamy do gospodarstw domowych. Reklamy pojawią się także w Messengerze – będą wyświetlane w głównym oknie aplikacji, a po kliknięciu w reklamę użytkownik zostanie przekierowany do strony wybranej przez reklamodawcę lub do wskazanej przez niego konwersacji. Marki będą miały teraz możliwość wysyłania sponsorowanych wiadomości do konkretnego użytkownika, jednak tylko wtedy, gdy dana osoba sama nawiązała wcześniej kontakt z marką – wskazuje redaktor PRoto.pl.
Snapchat rozszerza możliwość przekierowania na strony zewnętrzne dla zwykłych użytkowników. Dotychczas mogli to robić jedynie reklamodawcy. Paperclips, czyli „spinacze”, mają uatrakcyjnić snapy.
– Do każdego materiału publikowanego w aplikacji można dodać link, który będzie otwierany we wbudowanej przeglądarce Snapchata. Serwis ten wprowadził też globalnie możliwość samodzielnego tworzenia reklam. Pojawiła się także opcja dodawania snapów dłuższych niż dotychczas, czyli niż 10 sekund – wskazuje Małgorzata Baran.
Nowe możliwości daje firmom wprowadzena przez LinkedIn możliwości publikowania wideo. To jedna z niewielu platform społecznościowych, która do tej pory nie miała takiej opcji. Funkcja ta ma być przydatna markom znacznie bardziej niż ta na Facebooku czy Instagramie. W zamian za odtworzenie filmu autorowi udostępniana jest informacja o miejscu pracy czy stanowisku widza.
– Filmy udostępniane w serwisie będą odtwarzane automatycznie podczas przewijania aktualności. W serwisie można zamieścić wideo w formacie pionowym i poziomym, może ono trwać maksymalnie 10 minut. Portal udostępnia użytkownikom także dane dotyczące wideo, takie jak liczba udostępnień, wyświetleń czy polubień – mówi Baran.
Nowe rozwiązania wprowadza także inny serwis rekrutacyjny GoldenLine. Z raportu „Jakich informacji o pracodawcach szukają Polacy?” przygotowanego przez portal wynika, że dla ponad 60 proc. badanych opinie o firmie znalezione w sieci są dobrym źródłem informacji, a ponad połowa z tego grona przegląda fora i serwisy z opiniami o pracodawcach.
– Dlatego GoldenLine chce rozbudować swoją funkcję „Profile pracodawców”. Ma to ułatwić kandydatom poszukiwanie informacji o danej firmie, dzięki temu kandydaci będą mogli teraz nie tylko zapoznać się z opiniami o danym miejscu pracy, lecz także kontaktować się bezpośrednio z rekruterami – tłumaczy Małgorzata Baran.
newseria