Rajd Dakar: dramat Adama Małysza
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Krzysztof Hołowczyc zajął czwarte miejsce na drugim etapie 37. Rajdu Dakar o długości odcinka specjalnego 518 km. Nie jedzie już Adam Małysz. Jego SMG Buggy doszczętnie spłonęło tuż przed metą.
Krzysztof Hołowczyc zajął czwarte miejsce na drugim etapie 37. Rajdu Dakar o długości odcinka specjalnego 518 km. Nie jedzie już Adam Małysz. Jego SMG Buggy doszczętnie spłonęło tuż przed metą.
Samochód Małysza, specjalnie zbudowany na tegoroczny Dakar, był jedną z najnowszych konstrukcji na trasie, wyposażoną w system przeciwpożarowy.
Na przedostatnim punkcie pomiaru czasu Małysz z pilotem Rafałem Martonem byli na 21. pozycji. Do zapalenia Buggy doszło na około 35 km przed metą. Jak poinformowali organizatorzy, samochód spłonął całkowicie. Nie udało się uratować dokumentów rajdu, paszportów, ani rzeczy osobistych.
Załodze nic się nie stało, kierowca i pilot zostali zawiezieni na metę do bazy rajdu. Był to czwarty start byłego mistrza świata i medalisty olimpijskiego w skokach narciarskich w tej imprezie. Trzy poprzednie Małysz ukończył.
Poniedziałkowy etap wygrał Katarczyk Nasser al-Attiyah. Pierwszy, niedzielny odcinek z Buenos Aires do Villa Carlos Paz także wygrał ten kierowca, ale dostał dwuminutową karę za przekroczenie dozwolonej prędkości w strefie z ograniczeniem. To spowodowało, że spadł w klasyfikacji na siódmą pozycję.