To co możemy zauważyć w okresie przedwyborczym niejednokrotnie szokuje. Politycy obrzucają się przysłowiowym błotem zapominając o tym, iż to społeczeństwo dokonuje wyboru biorąc pod uwagę nie tylko polityczną zgodność myślenia, ale także zachowanie kandydatów.

 Kandydat na prezydenta Warszawy, Patryk Jaki żali się, że każdego dnia wypuszczanych jest na jego temat mnóstwo kłamstw. Według Jakiego polityczni przeciwnicy robią to dlatego, aby nie dopuścić go do funkcji prezydenta stolicy.

Podczas wizyty w Kielcach Jarosław Kaczyński nie zostawił na PSL przysłowiowej suchej nitki. Powiedział, że ludowcy nie zrobili nic dla polskiej wsi.

- ,,Ich rządy nic dobrego polskiej wsi nie przyniosły. Cała ta polityka, która tak bardzo, szczególnie w latach 90. uderzała w wieś, ale też później, to jest polityka PSL.

W wywiadzie dla dla "Rzeczpospolitej" o swoim rywalu do funkcji prezydenta Warszawy wypowiedział się Rafał Trzaskowski.

Jego zdaniem Patryk Jaki zmienia zdanie w zależności od sytuacji.

Kolega kandydata PiS na prezydenta Warszawy, Patryka Jakiego Piotr Guział powiedział, że jeśli Jaki przegra wybory w bitwie o stołek prezydenta stolicy, to PiS obetnie fundusze dla Warszawy.

Nie wiadomo co miał na celu Guział wypowiadając te słowa, ale zabrzmiało jak szantaż w stronę mieszkańców stolicy, a tym samym wyborców.

Można odnieść wrażenie, że gorączka przedwyborcza udziela się polskim politykom za bardzo, a to sprzyja popełnianiu wielu nieprzemyślanych kroków.