- ,,Jestem w polityce już trochę, widziałem różne kampanie, ale z taką skalą kłamstwa i podłości nie spotkałem się nigdy. Gdybym postanowił, że każde będę osobiście prostował, nie miałbym już na nic czasu. Nieprawdopodobna skala kłamstw, manipulacji, półprawd.

A kiedy już nie mają do czego się doczepić, to sprawdzają, jakie książki stoją za moimi plecami w wynajętym studiu fotograficznym. Widzimy skalę tego działania, dokumentujemy je i nie mamy wątpliwości, że rzucono przeciw nam nielegalne ogromne pieniądze, nie wiadomo skąd (...) Nie można wziąć rury z brudną kasą, podpiąć pod internet i pompować akcje czarnego PR.

A to się dzieje. Uważamy, że to brudna kampania, niezgodna z prawem. I niestety może być skuteczna: są pewnie ludzie, którzy wierzą, że nie mam wyższego wykształcenia, że chcę zamknąć Owsiaka, że jestem przeciwny szczepieniom, że jestem winny reprywatyzacji, a to same kłamstwa. Doklejają mi nie moich kolegów, nie moje psy ’’ - tłumaczy Patryk Jaki.

Czy polityk ma rację i faktycznie pada mnóstwo kłamstw co do jego osoby? Wyborcy muszą dokonać odpowiedniej analizy.

Zd24