Sejm głosami Zjednoczonej Prawicy przychylił się do wniosku zakładającego łączne głosowanie nad poprawkami, które uzyskały pozytywną opinię kontrolowanej przez PiS sejmowej komisji finansów i łączne nad poprawkami, które otrzymały opinię negatywną tej komisji i wnioskami mniejszości.

W związku z czym zamiast maksymalnie 882 przewidzianych głosowań, posłowie uporali się z budżetem w czterech głosowaniach.

Opozycja jest oburzona takim trybem prac nad budżetem. Zdaniem Krzysztofa Gawkowskiego z Lewicy, poprawki usprawniłyby m. in. finansowanie służby zdrowia czy samorządów, a ich odrzucenie oznacza, że dla PiS liczy się tylko polityka, nie zaś możliwość wspólnej pracy na rzecz optymalnych rozwiązań.

Z kolei Izabela Leszczyna z PO podkreśla, że PiS boi się dyskusji, a tymczasem budżet na 2012 rok jest szczególny, bo musi uwzględniać koszta pandemii - te już poniesione, i te, które będzie trzeba jeszcze ponieść.

xnews