Błąd
  • JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 381
Menu
Agencja marketingowa

Paweł Zalewski wypowiada się na temat ewentualnego polexitu

Były europoseł Platformy Obywatelskiej udzielił wywiadu dla Faktu, gdzie powedział swoje zdane na temat polexitu. Ze strony Faktu padło pytanie: - ,,Za cztery miesiące pierwsze wybory od dłuższego czasu – kampania do parlamentu europejskiego.

PiS boi się, że PO znów wmówi Polakom, iż partia rządząca chce polexitu, czyli opuszczenia Unii Europejskiej przez Polskę. Po co PiS miałoby do niego dążyć i jak mógłby on wyglądać?’’

Paweł Zalewski starał się odpowiedzieć na to pytanie jak najbardziej zgodnie ze swoim przekonaniem.

- ,,Trzeba zrozumieć, do czego Jarosławowi Kaczyńskiemu potrzebny jest polexit. A chodzi o to, by zniszczyć wszystko co może ograniczać jego władzę. Unia stoi na drodze realizacji jego planów. Zależy mu na przejęciu kontroli przez PiS nad życiem publicznym i gospodarczym Polski. W mojej ocenie do polexitu mogą prowadzić trzy ścieżki. Pierwsza to – tak, jak w Wielkiej Brytanii – referendum. Trudno byłoby jednak Kaczyńskiemu przeprowadzić polexit taką drogą. Oficjalne wyjście z Unii Europejskiej, biorąc pod uwagę przywiązanie Polaków do UE, byłoby ryzykowne. Ponadto droga, którą przeszła Wielka Brytania, by w ogóle rozpocząć procedurę wyjścia z UE trwała bardzo długo, a polexit jest potrzebny Kaczyńskiemu tu i teraz, a nie za 5 lat’’ - powiedział były europoseł.

Zalewski nadmienił również, że Bruksela ostro reaguje na spawy Polski, ponieważ jedno państwo potrafi mec wpływ na cała Europę.

- ,,Unia to jeden organizm. Państwa wchodzące w jej skład są suwerenne. Świadomie i demokratycznie podjęły decyzję o pozbyciu się części suwerenności. Polska jak pozostałych 27 państw przyjęła reguły, które regulują olbrzymią ilość spraw od kultury przez gospodarkę po turystykę, handel i wiele innych. Nie może być wyjątku dla jednego państwa. Taka „autonomia” Polski w UE byłaby sprzeczna z fundamentalnymi zasadami regulującymi nasze współistnienie z innymi państwami w Unii. Przekaz z Brukseli jest taki, że przecież to my, Polacy, akceptowaliśmy unijne zasady! Reguły były negocjowane m.in. przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego w 2008 roku.To przecież nikt inny, jak PiS przyjmował Traktat Lizboński, konstytuujący Unię. To PiS za nim głosował. To nie coś, co nam narzucono, ale coś, co sami przyjęliśmy’’ - podkreślił Paweł Zalewski.

 

 

Zd24

Skomentuj

Upewnij się, że pola oznaczone wymagane gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

powrót na górę

Reklama

biuro wirtualne

 

              Wiadomości            Wydarzenia             Świat                Polityka                 Gospodarka                   Sport                     Waszym zdaniem                   Styl życia                                                         

Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji tutaj . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych - RODO. Tutaj znajdziesz treść naszej nowej polityki a tutaj więcej informacji o Rodo