Petru zdenerwował Kaczyńskiego krytykując postawę PiS wobec Andrzeja Dudy
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Posiedzenie Sejmu w środę szybko skończyło się awanturą. Ryszard Petru podczas dyskusji o ustanowieniu 12 listopada dniem wolnym skrytykował PiS, jako że stawiają prezydenta w niezręcznej sytuacji.
- ,,To pokazuje tak naprawdę, gdzie macie swojego prezydenta. Pokazuje to, jakie jest jego miejsce w łańcuchu pokarmowym. Na końcu. Dajecie mu dwa dni na podpisanie ustawy’’ - powiedział Ryszard Petru.
Prezes PiS zdenerwował się słysząc słowa Petru. Natychmiast zażądał przerwy, oraz zwołania konwentu seniorów na co przystał Marszałek Sejmu.
- ,,To, że pan Petru obraża prezydenta RP, to nie jest sprawa, nad którą można przejść do porządku dziennego’’ - powiedział Kaczyński.
Jednak nie tylko ta sytuacja pokazała, że politycy toczą między sobą ciągłą walkę na słowa. Wcześniej Dominik Tarczyński z PiS podczas swojej przemowy trzykrotnie nazywał posła PO Jacka Protasiewicza "idiotą". Dlaczego? Ponieważ Protasiewicz mówił, że bezpieczeństwo Polaków jest zagrożone, co jest winą rządu. Czy w ogóle nie miał racji?
- ,,Na skutek działania waszego rządu bezpieczeństwo Polaków jest zagrożone. Policjanci nie przyjeżdżają do zwykłych interwencji. (…) A do tego 11 listopada będą obchody stulecia niepodległości, w tym niebezpieczny, organizowany przez nacjonalistów marsz w Warszawie oraz również przez rasistów organizowany nielegalny marsz we Wrocławiu. Kto zabezpieczy bezpieczeństwo demonstrujących, uczestniczących i protestujących przeciwko temu nielegalnemu marszowi rasistów i antysemitów we Wrocławiu?’’ - powiedział polityk PO.
Ostatecznie marszałek Sejmu powiedział, że poseł Ryszard Petru i Dominik Tarczyński naruszyli swym zachowaniem powagę Izby, a sprawą zajmie się Prezydium Sejmu.
Zd24