Jak można się domyślić początek miał miejsce, kiedy Waszczykowski udzielił wywiadu w radiu RMF FM i wytłumaczył dlaczego nie lubi Twittera.

- ,,Wypowiadałem się wielokrotnie, że Twitter mnie nie kręci. Wydaje mi się, że jest zbyt prymitywnym narzędziem. Mam więcej do powiedzenia, niż dwie linijki, a poza tym jest zdradliwy’’ - odpowiedział Waszczykowski na pytanie czy założy sobie konto na Twitterze.

Z racji tego, że większość polityków w Polsce i na całym świecie korzysta z Twittera odpowiedź ministra spraw zagranicznych nie koniecznie im się spodobała. Kiedy inni puścili to mimo uszu Brudziński postanowił odpowiedzieć Waszczykowskiemu na swoim Twitterze.

- ,,Drogi Witku Co na Twoją uwagę powiedzieliby np. @Pontifex lub @POTUS (to oficjalne konta papieża i prezydenta USA na Twitterze - red.) Ja jako „prymitywny” i namiętny użytkownik TT, zastanawiam się czy lapidarność to aby na pewno przejaw prymitywizmu. Wydaje mi się, że jak ktoś za długo gada to do San Escobar może trafić’’ - napisał Joachim Brudziński.

Atakiem Brudzińskiego na partyjnego kolegę przejęła się Joanna Wiśniewska.

- ,,Dlaczego pan skacze do gardła panu Waszczykowskiemu, czy odnosił się do pana? Nie odnosił więc nie żryjcie się między sobą bo Polska pójdzie w łapy sprzedawczyków z PO i korupcji’’ - napisała Wiśniewska.

Brudziński szybko uspokoił koleżankę tłumacząc się, że to zwykle koleżeńskie dokuczanie.

- ,,Pani Joanno po co aż takie zacietrzewienie?

Proszę mi wierzyć ,że my z Witoldem nie tylko bardzo siebie lubimy ale również nawzajem sobie często dokuczamy. Doszukiwanie się w moim wpisie wojny wewnątrz PIS mogą tylko politycy a'la Pan Poseł Szłapka’’ - odpowiedział Joachim Brudziński.

Wiadomości