Rydzyk był zażenowany tym, iż w Polsce o takie oczywiste rzeczy trzeba walczyć. Niemniej prezydent uspokoił, że osobiście jest za tym, aby niedziela była wolna od handlu.

Prowadzący nie omieszkał zadać pytania na temat edukacji. Zapytał o podział pieniędzy pomiędzy na konkretne uczelnie.

- ,,Sprytnie mnie ojciec podchodzi, bo ja jestem humanistą i kończyłem studia prawnicze. Z kolei moja rodzina kończyła studia techniczne.

W tym momencie toczy się na ten temat debata publiczna. Dlatego ciężko obecnie mówić, jaki będzie ostatecznie kształt tej reformy. Nie może być jednak takiej sytuacji, że zabraknie studiów humanistycznych kosztem studiów technicznych.

To byłby wielki błąd. Jestem przekonany, że w takim kierunku reforma nie pójdzie. Jeżeli chodzi o finansowanie uczelni, to jestem zwolennikiem szkół wyższych publicznych. Sam szkoliłem się i pracowałem na takim uniwersytecie.

Potrzeba nam jednak zarówno uczelni prywatnych, jak i publicznych. Trzeba znaleźć zdrowy mechanizm podziału środków, ale i weryfikacji poziomu kształcenia.

Tu nie powinno być żadnej taryfy ulgowej’’ - powiedział prezydent, co raczej nie do końca zadowoliło ojca Rydzyka.

Wiadomości