Kaczyński prostuje swoją wypowiedź o chorobach uchodźców
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Jarosław Kaczyński jest przeciwny fali uchodźców, którzy powoli docierają do krajów europejskich. Osobiście obawia się ewentualnych chorób, których nosicielami mogą być uchodźcy, a tym samym rozprzestrzenić je w Europie.
- ,,Są już przecież objawy pojawienia się chorób bardzo niebezpiecznych i dawno niewidzianych w Europie: cholera na wyspach greckich, dyzenteria w Wiedniu, różnego rodzaju pasożyty, pierwotniaki, które nie są groźne w organizmach tych ludzi, mogą tutaj być groźne.
To nie oznacza, żeby kogoś dyskryminować. Ale sprawdzić trzeba. Różnego rodzaju pasożyty, pierwotniaki, które nie są groźne w organizmach tych ludzi, mogą tutaj być groźne’’ - mówił prezes PiS do wyborców.
Politycy z innych partii nie mogą uwierzyć w to co usłyszeli. Według nich Kaczyński posługuje się językiem nazizmu. Lider PiS przy najbliższej okazji postanowił szerzej wyprostować wcześniejszą wypowiedź.
- ,,Chciałbym powiedzieć rzecz następującą: każdy z nas może zajrzeć do Dziennika Ustaw z tego roku, pod numer 1501, tam jest rozporządzenie Ministra Zdrowia, który właśnie tę sprawę reguluje. To rozporządzenie wykonawcze do ustawy o cudzoziemcach i tam zagrożenie tymi chorobami, o których mówiłem, jest podstawą do odmowy wpuszczenia czy zapewnienia stałego pobytu w kraju. Jeżeli mamy tutaj nazizm, to nazizm tego rządu, tego ministra i to nazizm tej pani premier.
Oczywiście mówię to żartem. Chodzi o to, żeby w kampanii nie przekraczać pewnych granic absurdu, bo to są po prostu granice absurdu. Mówiłem o realnej sprawie, która dotyczy interesów Polaków. Rząd polski ma przede wszystkim chronić interes własnego społeczeństwa, narodu, przed poważnymi niebezpieczeństwami. Te niebezpieczeństwa są trudne do określenia, ale być może są poważne i dlatego trzeba brać to pod uwagę’’ - tłumaczył Kaczyński.
Zd24