Spięcie pomiędzy Napieralskim, a Millerem
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Grzegorz Napieralski był gościem ,,Kontrwywiadu’’ w Radiu RMF FM i przy okazji wytłumaczył się z tego czy był zawieszony, czy nie. Otóż jak powiedział sam zainteresowany do zawieszenia nie doszło, ponieważ działacze SLD pogubili się w formalnościach.
- ,,Zawiesza się kogoś w prawach członka, jest akt oskarżenia. Jest wniosek o ukaranie. Tego wniosku nie było 9 stycznia. Pojawił się dopiero 25 lutego. Później został cofnięty z przyczyn formalnych, bo był źle napisany. Pojawił się po raz kolejny 10 marca, a więc nie było wniosku o ukaranie’’ - powiedział polityk.
Podczas rozmowy Napieralski nie ukrywał, że nie podoba się jemu traktowanie partii przez Millera jako swojej własności, kiedy właściwie tworzą ją wszyscy członkowie. Niemniej będzie się sądził z Millerem, a pozew o ustalenie nieważności nieistnienia uchwały dotyczącej jego zawieszenia został już złożony w sądzie.
- ,,SLD jest nas wszystkich, tak, my wszyscy tworzymy Sojusz Lewicy Demokratycznej, to nie może być prywatna partia jednej osoby, bo ma takie widzimisię, więc będzie kogoś wyrzucać, nie wyrzucać. Leszek Miller urządził sobie w partii prywatny folwark” - podsumował Napieralski.