Nie takiego przyjęcia spodziewał się Komorowski w Nowym Targu
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Obecny prezydent Polski Bronisław Komorowski rozpoczął swoją kampanię wyborczą i spotkał się z wyborcami. W Nowym Targu gdzie pojechał swoim bronkobusem pośród zwolenników jego polityki nie zabrakło również przeciwników, którzy nie omieszkali zrobić wszystkiego, aby Komorowski ich zauważył.
Oprócz transparentów z hasłami dotyczącymi przedłużenia wieku emerytalnego było słychać nieprzychylne okrzyki i gwizdy. Głowa państwa znosiła owo zachowanie dość dzielnie, jednak wykorzystując możliwość przemowy do zebranych delikatnie odgryzł się swoim przeciwnikom.
- ,,Polska to jest wielka rodzina. A w rodzinie jak w rodzinie. Bywa taki, co przyjdzie na święta napity, bywa i tak, że przyjdzie z nieumytymi nogami albo rękami, w kaloszach wejdzie na cudze święto. Tak się zdarza, ale trzeba się kochać w rodzinie, trzeba w rodzinie zawsze zgody, nawet z takimi przedstawicielami takiej rodziny’’ - powiedział Komorowski.
Podkreślił także, iż głośne krzyki przeciwników nie są decydujące, ponieważ tych którzy życzą mu dobrze jest znacznie więcej. Z przyjemnością odebrał od górali prezent w postaci ciupagi i choć bez związku z hasłem promującym jego kampanię tj. zgoda i bezpieczeństwo oświadczył, że ciupaga się może przydać gdy po dobroci się nie da.
Zd24