- ,,Będziemy topili księdza w Wiśle, jako symbol opasłości Kościoła’’- powiedział polityk 

Długo nie potrwało jak Gruchalski stwierdził, że lepiej będzie kiedy na miejscu wytłumaczy o co tak na prawdę chodzi w jego wypowiedzi, aby nikt nie zrozumiał go źle.

- ,,Absolutnie nie zamierzamy nikogo mordować, absolutnie. Tylko chcemy utopić symbol Kościoła, którym jest oczywiście ksiądz. Także ksiądz pedofil. Niestety w Polsce ten temat Kościół przemilcza i tutaj te dwa synonimy tej opasłości finansowej Kościoła i synonim także działań tego księdza, który niekoniecznie postępuje moralnie według nauki społecznej Kościoła, której oczywiście my nie kwestionujemy jako lewica, bo każdy ma prawo do  swoich poglądów, jednak niekoniecznie zgadzamy się na to, żeby Kościół  był finansowany’’- tłumaczył dość zawile.

Po wyjaśnieniu wcześniejszego komentarza Gruchalski choć z pewnego rodzaju ociąganiem przyznał się w końcu, że jego przekaz jest trochę wyostrzony. Nie oznaczało to jednak, że chce zmienić zdanie, po prostu dalej zaczął tłumaczyć.

- ,,Jeżeli nie pokażemy twardej retoryki, to nie będziemy w stanie się przebić. Chodzi nam o symbol Kościoła, a symbolem Kościoła jest opasły, zły ksiądz’’. 

Zdradzając po części pomysł happeningu z udziałem księdza w ramach kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego działacz SLD ma zamiar pojechać z kukłą upodobnioną do duchownego nad Wisłę, aby tam ją utopić. Wszystko to według polityka będzie akcją symbolizującą opasłość kościoła.

zd