Antoni Macierewicz mówi, że nie ma dowodów na zamach?
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Antoni Macierewicz, pierwszy śledczy Rzeczypospolitej Polskiej, który w Polsce mówił (w czasie spotkania z czytelnikami Gazety Polskiej w Krośnie) o wojnie z Rosją i który wszędzie mówi o zamachu, nagle sam przestał w niego wierzyć?
A może po prostu waży słowa przed amerykańską publicznością?
Gazeta Wyborcza informuje, że w czasie swojego „tournée” po Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, Antoni Macierewicz mówi amerykańskiej publiczności polskiego pochodzenia, że nie ma dowodów na zamach czy na spisek polsko rosyjski.
Czy to nowa taktyka, której zadaniem jest przyciągnięcie do PIS wyborców, którzy do tej pory nie mogli znieść ciągłych oskarżeń o zamach? Czy spin doktorzy przeliczyli, że dalsze trzymanie się smoleńskiej retoryki jest nieopłacalne?
A może po prostu Antoni Macierewicz wie, że polska publika, przychodzą na jego spotkania wierzy w zamach i gdyby nawet on sam powiedział, że go nie było, zostałby nazwany zdrajcą?
Michał Lisiak