Oprócz tego, że przedawnienie następuje po sześciu, a nie dziesięciu latach, to dodatkowo dłużnik już nie musi sam zgłaszać sądowi o tym, że nastąpiło przedawnienie. Teraz leży to w obowiązku sądu.

- ,,Zmiany mają chronić tych, którzy nieopatrznie nie dopłacili w przeszłości kilku złotych do rachunku za telefon albo zapłacili niższą ratę za kredyt w obcej walucie, ponieważ przeoczyli, że wzrósł jej kurs. Latami żyli w nieświadomości, że ciąży na nich takie zadłużenie i z powodu odsetek lawinowo narasta’’ - powiedział dla Faktu minister sprawiedliwości.

Co więcej komornicy już nie będą mogli mówiąc potocznie wchodzić na konto zadłużonego natychmiast. Do tej pory bank musiał dostosować się do komornika czy Urzędu Skarbowego i zabrać z konta klienta pieniądze, a następnie przelać je na konto urzędu czy komornika.

Obecnie może to zrobić dopiero po siedmiu dniach. Osoba zadłużona ma wtedy możliwość wyjaśnienia sytuacji.

Wiadomości