Wiele rzeczy się marnuje, bo takie przepisy i brak chęci
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
W Polsce oddawanie ubrań, jedzenia czy sprzętu elektronicznego osobom potrzebującym wcale nie jest takie proste. Okazuje się, że o wiele łatwiej jest zniszczyć i wyrzucić na śmietnik, niżeli przekazać tym, którym mogłoby ułatwić życie.
Z danych wynika, że 9 mln ton jedzenia ląduje w śmietnikach, 80 proc. odzieży, którą rekwiruje Służba Celna ulega niszczeniu komisyjnemu, a 38 tys. ton komputerów, telefonów komórkowych i drukarek kończy jako elektrośmieci.
Powodem, dla którego łatwiej jest wyrzucać niż oddawać są różnorakie przepisy i dodatkowe z tym związane czynności. Służba celna może oddać zarekwirowane podrobione ubrania potrzebujące tylko wtedy, gdy zgodzi się na to oryginalna firma. Niemniej wcześniej trzeba usunąć z ubrań wszelkie loga wskazujące na związek owych ubrań z oryginalną firmą.
Z kolei jeśli chodzi o sprzęt elektroniczny przekazanie go potrzebującym z firm, które masowo wymieniają sprzęt na nowy wymaga usuwania wszystkich danych zalegających w systemach. To również wymaga czasu i fachowców, co w konsekwencji nie bardzo się opłaca.
Marnowanie żywności, to również nasza domena. Polska zajmuje piąte miejsce w UE, jeśli chodzi o tą kwestię. Pomijając marnotrawstwo podczas produkcji sieci handlowe nie bardzo chcą nawiązywać współpracę z bankami żywności.
Do tej pory taką współpracę nawiązało tylko pięć sieci z kilkudziesięciu działających na rynku.
Zd24