Według przepisów owy projekt miałby trwać przez dziesięć lat i łącznie kosztowałby 336 mln. zł.

Projekt umożliwia pomoc finansową, czyli pokrycie kosztów edukacji na zagranicznych uczelniach około 700 osobom wyrażających chęć tego rodzaju kontynuowania nauki. Niestety mowa tutaj wyłącznie o studentach, którzy mieli szczęście dostać się na którąś z uczelni na świecie, ale są po trzecim roku studiów magisterskich, bądź dla tych, którzy uzyskali tytuł licencjata czy inżyniera.

Oczywiście projekt rządowy ma również w zapisie pewnego rodzaju zabezpieczenie w kwestii wcześniejszego wsparcia finansowego na cele edukacyjne za granicą. ,,Student nie będzie musiał zwracać udzielonej mu pomocy finansowej, jeśli w ciągu 10 lat od ukończenia studiów na zagranicznej uczelni będzie odprowadzał w Polsce składki na ubezpieczenia społeczne i ubezpieczenie zdrowotne przez łączny okres 5 lat, albo jeśli zrobi w kraju doktorat’’.

Dla Mateusza Mrozka, przewodniczącego Parlamentu Studentów RP nie koniecznie jest to dobry pomysł. Obawia się, iż studenci znajdą inny sposób, by nie wracać do kraju np. założą w Polsce działalność gospodarczą i będą odprowadzać najmniejsze możliwe składki, dlatego trzeba zrobić coś co w razie takiej sytuacji sprawi, iż będą musieli zwrócić ,,istotną część pieniędzy otrzymaną od państwa.

Zd24