Oczywiście ustanowienie w tym przypadku kar nie jest bezpodstawne, ponieważ coraz częściej dyspozytorzy odbierają wezwania i wysyłają karetki w miejsca gdzie tak właściwie owa pomoc jest niepotrzebna.

Kary są adekwatne do sytuacji i według przepisu ,,Kto, chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł’’.

Co prawda takie sytuacje mają miejsce w całym kraju, jednak mieszkańcy Łodzi powinni mieć się na baczności.

- ,,Zaczynamy wyciągać konsekwencje wobec osób, które nadużywają naszej pomocy w najbardziej skandaliczny sposób. Wzywamy policję i wnioskujemy o mandat z art. 66 kodeksu wykroczeń’’ - mówi dyrektor ds. medycznych łódzkiego pogotowia, Renata Warężak-Kuciel.

Czy za pomysłem pójdą inne miasta?

Zd24