Z powodu spowolnienia gospodarczego węgiel staniał na całym świecie, a jeszcze niższe ceny w połączeniu z dużymi kosztami wydobycia wróżyłyby tylko upadek kopalni. Przedstawiciele kopalń być może nie są zaskoczeni naciskami spółek energetycznych, ale nie traktują nacisków jako uczciwym zachowaniem.

- ,,Gdy ceny węgla na rynkach europejskich były wysokie, my stosowaliśmy się do zapisów umów, przez co nasi odbiorcy płacili mniej. Gdy sytuacja się odwróciła, proponuje się nam ceny poniżej już obecnie niskich. Nie mamy już pola manewru. Dalsze obniżenie cen przy naszej rentowności rzędu 2 proc. groziłoby stratą netto, oraz utratą płynności finansowej??- mówi Roman Łój, prezes Katowickiego Holdingu Węglowego.

Z kolei szef działu analiz DM BZ WBK, Paweł Puchalski stwierdza, że przez czas kiedy ceny energii będą niskie spółki energetyczne będą wywierać presję względem ceny węgla.

zd