Tymczasem w zakwestionowanych partiach +masła+ z Masmalu było m.in. zbyt dużo wody, tłuszcze roślinne czy nawet niedozwolone w tego rodzaju wyrobie sterole roślinne’’ - dodał prokurator Borucki.

Z racji tego, że kontrola obejmowała okres od stycznia do października ubiegłego roku uznano ten fakt za zbyt dużą skalę, która wyklucza np. jedno lub kilkurazowy błąd pracowników, dlatego prokuratura oskarżyła prezesa grudziądzkiej firmy produkującej ser i masło Szymona R.

Prokuratura informuje także, że w dokumentach sprzedaży znaleziono także klauzule, jakie wskazują na to, że producent zobowiązał się do pokrycia kar administracyjnych w momencie jakichkolwiek kłopotów sprzedawców z jakością produktów, natomiast cena zbytu okazała się bardzo niska w stosunku do średnich kwot na rynku.

Akt oskarżenia wpłynął właśnie do sądu w Grudziądzu. Producent niestety nie zamierza komentować sprawy. Warto jednak nadmienić, że w stosunku do owej firmy od 2010 r. toczy się jeszcze jedna sprawa, która ma związek z jednorazowym zarzutem. Niemniej oskarżonymi są szefowie produkcji firmy, a prawomocnego wyroku nie ma do dziś. Rodzi się zatem pytanie - czy wiemy co jemy?

zd