Niemniej nikt nie wiedział czy zaistniała sytuacja była z winy lekarza czy pacjentki. Kiedy do gabinetu weszła pani Danuta, która potrzebowała tylko receptę lekarza poniosło jeszcze bardziej.

- ,,Zobaczyłam skrzywioną minę doktora, więc dla rozładowania atmosfery zapytałam grzecznie, dlaczego jest nie w humorze. A on zaczął krzyczeć, że g... mnie to obchodzi. Jego odpowiedź ścięła mnie z nóg, byłam w szoku, że lekarz, człowiek wykształcony, tak się zachowuje. Odpowiedziałam mu, że tak tej sprawy nie zostawię i złożę skargę. Wtedy doktor krzyknął do mnie - ,,Wypier...aj!’’ - mówi zbulwersowana kobieta.

Pani Danuta jak obiecała tak zrobiła i wniosła na lekarza skargę u prezesa Strzegomskiego Centrum Medyczno-Diagnostycznego dr. Dariusza Gajeckiego. Komentarz prezesa jest równie szokujący jak skandaliczne zachowanie lekarza Ryszarda W.

- ,,Faktycznie ta pani zjawiła się u mnie. Oczywiście lekarz nie powinien się tak zachowywać, dlatego dostał naganę. Każdy może mieć gorszy dzień, choć to nie tłumaczy jego zachowania. Nie widzę jednak powodów do jego zwolnienia. Następnego dnia chciał przeprosić pacjentkę, ale nie zjawiła się na spotkaniu’’- tłumaczy prezes Gajecki.

Kobieta nie przyjmuje do wiadomości takiego zachowania lekarza, ani tłumaczenia tego, iż każdy może mieć gorszy dzień. Na spotkanie w ramach przeprosin nie przyszła, ponieważ jak mówi nie chce tego człowieka już nigdy więcej widzieć na oczy. Z kolei lekarz Ryszard W. przyjmuje pacjentów jak gdyby nigdy nic, natomiast swojego zachowania nie zamierzał komentować.

Zd24