Wojciechowski ,,zmęczony?? w Brukseli
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Fakt.pl podzielił się materiałem, który obnaża wizytę europosła Janusza Wojciechowskiego w Brukseli. Otóż po posiedzeniu plenarnym w Parlamencie Europejskim, które najwidoczniej było bardzo stresujące Wojciechowski postanowił się zrelaksować w polskim ,,barze u pani Basi??, który bodajże zna każdy polski polityk.
Niestety nie słuchał tam relaksującej muzyki, ale za to zamówił trunki, które Polacy lubią najbardziej, czyli piwo i wódkę. Kiedy ,,zmęczenie?? przybierało na sile europoseł dziwnie patrzył w jeden punkt, (być może myślał o sytuacji w rolnictwie), ale trudno powiedzieć. Nagle polityk PiS ocknął się z wcześniejszej zadumy i wypijając ostatni kieliszek wódki przy barze postanowił opuścić lokal.
Choć starał się jak mógł, po tak wyczerpującym dniu nie wszystko musi ,,iść?? idealnie. Polityk zamiast chodnikiem podreptał środkiem ulicy, czym o mały włos nie przypłacił czołowym zderzeniem z autobusem. Oczywiście europoseł nie przejął się w ogóle i postanowił zajrzeć do kolejnych knajp. Najwidoczniej lokale nie były interesujące, ponieważ udał się do budynku parlamentu.
Późną porą do owego budynku nie można wejść oficjalnymi drzwiami, ale Wojciechowski nie dawał za wygraną. Pchał i ciągnął szklane drzwi, dopiero ochroniarz siedzący w środku za pomocą gestów wytłumaczył politykowi, iż o tej porze można wejść tylko tylnymi drzwiami i w końcu się uda.
zd