Kierowana przed profesora Zolla komisja wydała oświadczenie, w którym uznała za naganne wypowiadanie się przez naukowców w sprawach, które nie są ich specjalnością.

Do zajęcia takiego stanowiska komisję, kierowana przez profesora Zolla, zmusiły przede wszystkim zachowania profesora Rońdy, z jego słynnym „blefowaniem”. Profesor bowiem w czasie wywiadu dla telewizji polskiej powiedział, że ma dowód, który rzekomo kupił od jakiegoś Rosjanina, który udowadnia, że polski Tu154 nie zszedł poniżej stu metrów wysokości. Potem, w wywiadzie dla telewizji Trwam, Rońda zaprzeczył, że posiada jakikolwiek dowód i powiedział jak gdyby nigdy nic, że był to blef.

Profesor Zoll podkreślił, że oświadczenie jego komisji dotyczy nie tylko naukowców, którzy działają w komisji Macierewicza, ale wszystkich polskich naukowców.

Profesor Zoll równocześnie powiedział, że nie ma potrzeby debatowania z przedstawicielami z komisji Macierewicza w sprawie Smoleńska. Dlaczego? Albowiem naukowcy, działający w komisji Macierewicza nie są specjalistami w dziedzinie badania katastrof lotniczych.

ml