Do gabinetu prezydenta Elbląga Jerzego Wilka przyszedł mężczyzna, który obwieścił, że oblał się rozpuszczalnikiem i zamierza się podpalić. Główną przyczyną tych niecodziennych odwiedzin była desperacja 46 latka, który miał żal do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, iż nie otrzymuje od nich wystarczającej pomocy.
Grożący samospaleniem mężczyzna rok temu razem ze swoją rodziną przeprowadził się do swojej matki zamieszkałej w Elblągu. Policji był bardzo dobrze znany, ponieważ niejednokrotnie wzywani byli do awantur, jakie miały miejsce w domu.
Prezydent chcąc pomóc rodzinie zapoznał się ze sprawą, po czym kobietę z dzieckiem umieścił w Ośrodku Interwencji Kryzysowej natomiast mężczyznę w ośrodku dla bezdomnych. Marzeniem mężczyzny było jednak mieszkanie komunalne, dlatego samospalenie uznał za jedyne wyjście z sytuacji.
Na miejscu zjawiła się policja i straż pożarna. Policja podjęła negocjacje, aby odwieść mężczyznę od jego zamiaru, z kolei straż przygotowała się do ewentualnego gaszenia desperata. Zdarzenie zakończyło się odwiezieniem 46 latka do szpitala.
www.Zd24.pl