Inni górnicy nie dali rady podnieść bryły, która przygniotła ich kolegę, dlatego szybko wezwali pomoc. Mężczyznę wydobyto, a lekarz wraz z sanitariuszami przetransportowali rannego do lubińskiego szpitala, a później do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy.

Okazało się, że górnik odniósł bardzo poważne obrażenia. Oprócz otwartego złamania kości piszczelowej doznał licznych złamań kręgosłupa. Jego stan był bardzo ciężki, a lekarze wykonali dwie niezbędne operacje mające na celu rekonstrukcję kości piszczelowej, oraz kręgosłupa.

Szczęście w nieszczęściu, iż górnik żyje. Niemniej lekarze biorą pod uwagę fakt, iż mężczyzna może nigdy nie dojść do pełnej sprawności fizycznej.

Zd24