Zamiast mądrych i wartościowych słów usłyszeli z ambony, że szczepionki przeznaczone dla dzieci produkuje się z płodów poaborcyjnych.

Ksiądz Adrian Jaksędra na swoim kazaniu nie skończył. Zaraz po mszy z jego polecenia pod petycją za rozszerzeniem lekarskiej klauzuli sumienia na dziecięce szczepionki były zbierane podpisy.

Zdumiony zajściem jest ks. Edward Poniewierski, kanclerz radomskiej kurii. Oczywiście nie podziela zdania wikarego, ponieważ nigdy o tego typu produkcji w ogóle nie słyszał. Księdza Adriana tłumaczy tym, że gdzieś musiał to wyczytać i powtórzyć podczas kazania.

Szef fundacji Zdrowe Dziecko komentuje wypowiedź księdza w ten sposób.

- ,,To są informacje wyssane z palca. Niektórzy księża głoszą coś takiego, a chyba nie oni powinni się wypowiadać na ten temat. Angażują się w dziedziny, na których się nie znają’’- mówi Czesław Czechyra.

Niestety, przekonany o swojej racji i głoszący kazanie ksiądz nie chce wyjaśniać skąd posiada takie fakty.

Sprawdziliśmy i faktem jest, że w internecie można znaleźć artykuł, który poświęcony jest tematowi, który poruszył ksiądz. Jego tytuł to ,,Szczepionki z wątpliwościami’’, a ukazał się 2008 r. w ,,Gościu Niedzielnym’’. W tym samym roku temat był również zawzięcie komentowany przez społeczeństwo. Być może stąd ks. Jaksędra zaczerpnął wiedzy.

Zd24