Logo
Wydrukuj tę stronę

Błędy i ignorowanie procedur

Błędy i ignorowanie procedur

Dziesięć lat temu doszło do katastrofy rządowego śmigłowca Mi-8 z ówczesnym premierem, Leszkiem Millerem na pokładzie. Nastąpiła awaria dwóch silników, pilotowi cudem udało się wylądować, a pasażerom uniknąć ciężkich obrażeń.

Pilota potem wychwalano w mediach, ale wojsko ukrywało dokumenty, dotyczące tej katastrofy.

 

Teraz do dokumentów, opisujących katastrofę Leszka Millera, dotarła Polityka.

 

Co było powodem katastrofy? Pilot miedzy innymi nie włączył instalacji oblodzeniowej, a to zdaniem ekspertów spowodowało, że przestały działać silniki maszyny co w konsekwencji doprowadziło do katastrofy. Zarzutów jest o wiele więcej. Wojskowi między innymi ignorowali zasady, były braki w wyszkoleniu załogi, załoga nie była wypoczęta, a pilot nie przeanalizował prognoz pogody przed startem.

 

Ostatnie zdanie brutalnie kojarzy się z katastrofą w Smoleńsku, gdzie piloci również w nonszalancki sposób podeszli do pogody i przegrali. Przegrali, ryzykując życie dziewięćdziesięciu kilku osób.

 

Michał Lisiak