Wybuch był na tyle silny, że zburzona została ściana działowa w mieszkaniu, duża część ściany bloku, a z okien wyleciały szyby. Strażacy, którzy przyjechali na miejsce przeszukali gruzowisko, ale na szczęście nie znaleziono w nim poszkodowanych osób.

- ,,Usłyszałem głuchy huk. Jakby coś metalowego upadło na ziemię z wielkiej wysokości. Wyjrzałem przez okno. Zobaczyłem dym i ogień. Natychmiast zadzwoniłem po straż pożarną i ruszyłem na pomoc sąsiadom. Ogień sięgał już pierwszego piętra?? - relacjonuje mieszkaniec sąsiedniego bloku.

Niektórych mieszkańców trzeba było ewakuować, natomiast dwie osoby musiały zostać odwiezione do szpitala.

- ,,Po wybuchu gazu w Ozorkowie z budynku ewakuowano dziewięćdziesiąt osób. Dwoje z nich, kobieta i mężczyzna z oparzeniami trafiło do szpitala. Wyjaśniamy przyczyny tego zdarzenia?? - mówi Liliana Garczyńska z Komendy Powiatowej Policji w Zgierzu.

Strażacy mają wstępną wersję, która mogłaby być przyczyną wybuchu. A mianowicie nieszczelność przewodu między butlą gazową, a kuchenką lub samego zaworu. Gaz ulatniał się przez noc, natomiast rano wystarczyła iskra by doszło do eksplozji.

zD24