Matka dziecka była w szpitalu dwa razy jednak specjaliści nie rozpoznali u chłopca żadnych objawów, które by mówiły o jego ciężkim stanie i odesłali ją do domu. Dodatkowo lekarze stwierdzili, że rodzicielka jest przewrażliwiona i histeryzuje bowiem tak naprawdę dziecku nic nie dolega. W dosyć nieodpowiedzialny sposób zachowała się także pielęgniarka tamtejszego szpitala, która zwróciła opiekunom uwagę, iż ich krzyczące z bólu dziecko jest stanowczo zbyt głośno i powinni go oni uspokoić.

Pomimo tego, iż sytuacja ta miała miejsce w sierpniu 2012 roku to ujrzała światło dzienne dopiero teraz kiedy rodzice chłopca postanowili wystąpić po odszkodowanie od szpitala, który nie udzielił malcowi odpowiedniej pomocy.

Ds