- ,,Każda broń przechodzi przez dwa etapy badań. Najpierw zakładowe, a potem wojskowe. Zazwyczaj robi je któryś z wojskowych instytutów’’ - powiedział były wiceminister obrony, gen. Waldemar Skrzypczak.

Generał dodał również, że, powinna zostać wysłana opinia do Sztabu Generalnego, gdzie powinna zapaść decyzja o zakupie broni. Ten fakt został pominięty.

Z informacji wynika, że pierwsze karabiny trafiły do jednostek wojskowych w maju. Ich testy w kwestii tzw. ,,przetarcia’’ miały zakończyć się w lutym 2018 r. Zaufanie MON okazało się ogromne, ponieważ umowa warta 500 mln. zł została podpisana.

Co na to eksperci?

- ,,Żołnierz nie powinien, teoretycznie rzecz biorąc, dostać takiej broni do ręki. Ale minister znalazł wytrych, w postaci testów broni w wojskach OT’’ - powiedział dla Faktu wysoki rangą oficer, znający kulisy zakupów broni.

Oficer podkreślił także, iż nie wolno robić takich wyjątków.

 Wiadomości