Głównie wypowiedź Kowalczyka sprawiła, że pani premier musiała tłumaczyć, iż przedsiębiorcy nie będą stratni na podatku jednolitym. Niemniej zdenerwowana taką sytuacją wprowadziła kategoryczny zakaz wypowiadania się na temat reformy podatkowej i emerytalnej do momentu przyjęcia projektów przez rząd.

- ,, Koniec solowych wystąpień przed zakończeniem prac nad projektami?? - powiedział Faktowi jeden z ministrów.

Jak informuje minister Beata Szydło prawdopodobnie nie ma ochoty czytać publikacji i słuchać dyskusji o reformach, gdzie głównymi informatorami są jej ministrowie. Od teraz muszą milczeć, ale czy będą?