Otóż Morawiecki ma zamiar rozruszać polską gospodarkę do takiego stopnia, że będzie zapierać dech. Państwowe fabryki zaczną produkować elektryczne samochody, autobusy, oraz drony.

Co więcej promy pasażerskie będą wypływać z polskich portów, a górnictwo zostanie całkowicie uratowane. Jeśli chodzi o elektrownie węglowe będą zastąpione nowymi siłowniami. Powstanie pierwszy reaktor atomowy, jaki będzie wytwarzać gorące gazy do produkcji nawozów sztucznych.

Według planu wiceministra polskim rodzinom będzie się żyło dobrze.  Nasz dochód będzie wynosił tyle ile przeciętnej rodziny unijnej.

Ubóstwem lub wykluczeniem będzie dotknięty nie co czwarty, ale co piaty Polak. Nasz kraj nie będzie tanią siłą roboczą w opinii innych państw. Polska będzie innowacyjna.

Czy można uwierzyć w ten cudowny plan. Eksperci w rozmowie z Wprost różnie go komentują.

Dobrze, że powstał, aczkolwiek jest wiele niewiadomych. Niemniej eksperci zauważają także sporo fantazji, która poniosła autora planu.

Zd24