Ewa Kopacz wydaje dużo, aby być blisko obywateli
- Napisane przez
- Wydrukuj
- Skomentuj jako pierwszy!
Przed wyborami politycy chętnie wychodzą do ludzi, odwiedzają nie tylko duże miasta i miasteczka, ale również polskie wsie. Sprawiają wrażenie jakby właśnie teraz obchodziło ich wszystko, co Polacy mają do powiedzenia i oczywiście obiecują wziąć pod uwagę każdą tzw. skargę.
Tym razem swoimi wyjazdami przedwyborczymi zaskakuje premier Ewa Kopacz. Jak donosi ,,Wprost’’ jej wyjazdowe posiedzenia rządu sporo kosztują, natomiast pieniądze pochodzą od podatników.
Ogólnie delegacja liczy 68 osób, ponieważ każde ministerstwo może oddelegować cztery osoby, a resortów jest siedemnaście. Kolejni ludzie, to oczywiście pani premier, jej doradcy, urzędnicy KPRM, pracownicy ochrony, pracownicy logistyki, oficerowie ABW, którzy muszą mieć zapewniony nocleg i nie tylko.
Gazeta wylicz również przewóz sprzętu tj. kserokopiarki, bramki do wykrywania metalu czy też meble podając, że wraz z kosztami przejazdu jeden wyjazd może kosztować nawet 300 tys. zł.
Kiedy dziennikarze ,,Wprost’’ zapytali o koszta rzecznika rządu ten stwierdził, iż są to normalne koszta funkcjonowania rządu, jednak nie odpowiedział na pytanie ile osób dokładnie wyjeżdża, oraz nie podał sumy jaką trzeba na jeden wyjazd przeznaczyć.
Z kolei Ewa Kopacz ma na to jedną odpowiedź. - ,,Będę wydawać pieniądze na to, żeby być bliżej obywateli’’. Tyle, że obywatele raczej potrzebują pieniędzy, a nie bliskich spotkań z politykami.
Zd24
