Logo
Wydrukuj tę stronę

Poseł Dariusz Dziadzio wszczął awanturę w szpitalu

Poseł Dariusz Dziadzio wszczął awanturę w szpitalu

Jak wynika z informacji mediów poseł Dariusz Dziadzio z PSL trafił na oddział okulistyczny Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Rzeszowie po pobiciu.

Tam też wszczął awanturę, w trakcie której personel szpitala uznał, że sam nie zdoła uspokoić pacjenta, dlatego wezwano ochronę i policję.

Prawdopodobnie głównym powodem agresywnego zachowania polityka było to, iż pielęgniarka nie wpuściła na oddział jego żony. Szpital nie komentuje owej sytuacji dość obszernie.

- ,,Był kłopot na okulistyce z agresywnym pacjentem. Wezwano ochronę i policję’’ - powiedziała Anna Hartman-Ksycińska, zastępca dyrektora szpitala.

Pacjentka, która była świadkiem zdarzenia twierdzi, że faktycznie polityk był agresywny i według niej czuć było od niego alkohol. Poseł Dziadzio zaprzecza takim rewelacjom na swój temat. Uważa, że nie był agresywny, a tym bardziej nie był pod wpływem alkoholu.

- ,,Nie było żadnej awantury. Po prostu wyraziłem zdanie na temat personelu, który nie zachowywał się odpowiednio do sytuacji. Przyznaję, sprawa jest dla mnie niezręczna, niemniej jednak jako pacjent miałem prawo upominać się o swoje. Dobrze się stało, że wyszło to na jaw. Tłumaczyłem, że mam prawo, by bliska mi osoba uczestniczyła w diagnostyce. Przecież nie byliśmy na oddziale zakaźnym. Słyszałem, żebym się uspokoił, był cicho, usiadł’’ - mówi poseł Dariusz Dziadzio.

Mimo, że polityk jest zdania, iż nie awanturował się tylko tłumaczył personelowi jakie ma prawa po interwencji policji przeprosił za swoje zachowanie.

 

Zd24