Innego zdania jest redaktor naczelny ,,Faktu’’, który wyjaśnia, że nikt nie zamierzał podglądać, co robi minister, ale w związku z aferą taśmową, gdzie Sikorski twierdził, iż rozmowa była toczona na spotkaniu prywatnym, jednakże płacił z pieniędzy podatników chciano pokazać czytelnikom, że minister Sikorski wcale nie jest taki biedny, by nie stać go było na zapłatę rachunku, bez względu na to jaki duży by nie był.

W związku z tym, że trudno byłoby uwiecznić 13 hektarów parku wraz z okazałym dworkiem wykonując fotografie na ziemi postanowiono zrobić je w powietrzu. Ostatecznie redaktor naczelny, Robert Feluś podsumowuje sprawę tak:

- ,,Przy okazji chciałbym zauważyć, że tego typu ujęcia z powietrza domu i parku Ministra nie są niczym nadzwyczajnym. Wystarczy w popularnej przeglądarce internetowej wpisać „Chobielin grafika”. Albo pooglądać ten teren na popularnej mapie satelitarnej. Nie naruszyliśmy w żaden sposób prywatności Pana Ministra, pokazując jedynie budynki i park. O pokazanie wnętrz swojego dworku zadbał już wcześniej sam Pan Minister, godząc się na udział w sesjach fotograficznych dla ekskluzywnych, kolorowych magazynów’’.

Zd24