Zarzuciła Tuskowi, że PiS przegrywa, ponieważ rząd fałszuje wybory. Za pomocą słów dzielnie broniła kolegów z partii wchodząc w słowa Tuskowi, który cały czas starał się odpowiadać na zarzuty Kaczyńskiego, jakie dotyczyły prostackiego języka, którego używali politycy PO nie wiedząc, iż są nagrywani.

- ,,Jeśli zarzuty moralne mają dyskwalifikować, to musi pan zacząć od siebie! Kto ma nas uczyć moralności? Może agent Tomek?’’- mówił kpiąco premier.

Pawłowicz nie dawała za wygraną i posługując się tylko pierwszymi literami wulgarnego języka, którym ,,zasłynął’’ Belka i Sienkiewicz zaczęła krzyczeć.

- ,,Ch, D i kamieni kupa!’’ - rzucała cytatami podsłuchanych polityków PO posłanka Pawłowicz.

Zd24