Założeniami owej nowelizacji są obowiązkowe opłaty dla firm np. przemysłu energetycznego, oraz hodowców i rolników którzy czerpią wodę z rzek na potrzeby podlewania swoich pól.

Wiceminister nadmienia, że największe firmy wywiązują się już z tego rodzaju opłat, jednak jest to wynik umowy, a nie obowiązek. Stawki opłat nie zostały jeszcze ustalone, ale na dzień dzisiejszy są dwie koncepcje. Pierwsza to opłata zależna od mocy wytwórczych bądź ułamka grosza od metra sześciennego wykorzystywanej wody.

Dla zarządzania wodami w Polsce ma być to całkowita rewolucja ze zmianami na lepsze. Resort środowiska zamierza także ustanowić zarządców rzek, gdzie jednej rzece będzie odpowiadać jeden zarządca. Celem jest wykluczenie tego, iż kilka instytucji zajmuje się poszczególnymi kwestiami względem jednej rzeki. Owe przedsięwzięcie ma usprawnić również ogólne gospodarowanie wodami.

Nowelizacji dotyczy także to, iż prawdopodobnie powstaną dwie instytucje zarządów dorzecza Wisły i dorzecza Odry, które będą odpowiedzialne za prawie 50 istotnych dla gospodarki, a także bezpieczeństwa przeciwpowodziowego rzek. Z kolei marszałkowie województw będą zarządzać rzekami lokalnymi, oraz regionalnymi.
 

zd