Logo
Wydrukuj tę stronę

Wpadka policji

Wpadka policji

Kary do dwóch lat w zawieszeniu, grzywny, kilka uniewinnień - to wyrok w sprawie nieprawidłowości przy kupnie rumuńskich aut dla policji w 2004 r., o której pisaliśmy wcześniej.

Oskarżeni nie działali w celu osiągnięcia korzyści, ale dla dobra policji, tak jak je pojmowali - uznał warszawski sąd. Sprawa dotyczyła rozstrzygniętego w 2004 r. w Komendzie Głównej Policji przetargu na samochody, o czym pisaliśmy wcześniej. W 2006 r. ówczesny komendant główny Marek Bieńkowski zawiadomił prokuraturę o przestępstwie przy kupnie 105 rumuńskich radiowozów Aro.

Jak mówił, specyfikację warunków zamówienia przygotowano tak, że musiały wygrać Aro. Szef KGP nie wykluczał też, że w KGP mogła działać grupa wyższych funkcjonariuszy i pracowników logistyki, którzy dopuścili się nieprawidłowości w przetargach.

Śledztwo prowadziła Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku. Na kilka miesięcy sąd aresztował kilku policjantów z KGP; wobec podejrzewanych policja stosowała podsłuchy. W akcie oskarżenia 23 osobom - w tym b. wiceszefowi KGP Dariuszowi N. i b. szefom biur KGP: ds. finansów Zygmuntowi F. oraz logistyki Zbigniewowi C. - zarzucono przekraczanie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści i poświadczanie nieprawdy w fakturach na zakup samochodów.

Zarzuty dotyczyły też przekazywania przez firmy motoryzacyjne oficerom KGP aut w bezpłatne użytkowanie oraz zorganizowania przez nie zakrapianego alkoholem spotkania dla funkcjonariuszy.

 

PAP