Logo
Wydrukuj tę stronę

Zabił żonę i trwale okaleczył córkę

Zabił żonę i trwale okaleczył córkę

W Braniewie (woj. warmińsko-mazurskie) bez większego powodu doszło do tragicznego w skutkach zdarzenia. 59-letni mąż i ojciec zaatakował nożem swoją 57-letnią żonę, a później 19-letnią córkę po tym jak małżonka wytknęła mu, iż przeznacza czas na przesiadywanie ze znajomymi, a nic nie robi w domu.

W jednej chwili chwycił nóż i prosto w serce zaczął zadawać ciosy żonie. Z racji tego, że córka stanęła w obronie matki zasłaniając ją swoim ciałem również jej nie ocalił. Przestał dźgać dopiero jak obie przestały się ruszać.
Policję zawiadomili sąsiedzi, którzy usłyszeli niepokojące krzyki.

 

Kiedy funkcjonariusze przyjechali na posesję mężczyzna próbował popełnić samobójstwo i rozciął sobie brzuch. Wezwana pomoc medyczna zabrała 19-latkę do szpitala, jednak tam okazało się, iż dziewczyna już nigdy nie będzie mogła chodzić o własnych siłach, ponieważ ojciec przerwał jej ostrzem noża rdzeń kręgowy, co spowodowało paraliż od pasa w dół.

Żona furiata na wskutek zadanych nożem ciosów poniosła śmierć na miejscu, natomiast on sam przeszedł operację i obecnie przebywa w więziennym szpitalu.

- ,,Był pracowity, miły i uczynny, ale nigdy nie był na dobre związany z rodziną. Nie mogłam uwierzyć, że on zabił Marię i chciał zabić jeszcze Wiolettę. On nigdy nie był agresywny, popijał, jak to chłop...’’ - mówi jedna z sąsiadek.

 

 

Zd24