Pościg nocą pod Warszawą za posłami PiS
- Napisane przez
- Skomentuj jako pierwszy!
W nocy doszło do policyjnego pościgu za posłami Prawa i Sprawiedliwości. Krzysztof Lipiec, który jechał w towarzystwie Jarosława Zielińskiego i Marka Kwitka, nie zatrzymał się do kontroli w al. Krakowskiej w Warszawie po tym, jak przekroczył prędkość o 45 km/h.
Zjechał na pobocze dopiero dwa kilometry dalej, kiedy ruszyli za nim policjanci z drogówki. Po zatrzymaniu przez policję poseł zasłonił się immunitetem, jednak w piątek przeprosił za popełnienie wykroczenia i zapowiedział, że zrzeknie się immunitetu.
Około północy w nocy z czwartku na piątek na terenie miejscowości Grzędy k. Warszawy policja próbowała zatrzymać do kontroli kierowcę samochodu osobowego, który o 45 km/h przekroczył dozwoloną prędkość. Jak informowało Radio Zet, patrol policji namierzył jadącego 115 kilometrów na godzinę opla. Dopuszczalna prędkość w tym miejscu wynosiła 70 km/h.
Funkcjonariusz latarką dał znak kierowcy, by się zatrzymał, jednak ten pojechał dalej. Policjanci ruszyli w pościg. Kierowca opla zjechał na pobocze dopiero dwa kilometry dalej, w miejscowości Wola Mrokowska.
Kierowca nie chciał pokazać dokumentów, tłumacząc, że jest posłem. W końcu - jak informuje Radio Zet - po dyskusji z policjantami, mężczyzna dał się wylegitymować. Wówczas okazało się, że za kierownicą siedział poseł PiS Krzysztof Lipiec, a jego pasażerami byli Jarosław Zieliński i Marek Kwitek.
- Policja odstąpiła od działań, jednak funkcjonariusze skierują do Komendy Głównej Policji, a ta do marszałka Sejmu pismo o uchylenie mu immunitetu - powiedziała komisarz Anna Kędzierzawska z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Jak wyjaśniła, na tej drodze obowiązuje ograniczenie prędkości do 70 km/h, a według pomiaru auto jechało 115 km/h. Grozi za to 8 punktów karnych oraz mandat w wysokości 300-400 złotych.