Logo
Wydrukuj tę stronę

Białoruś pokazuje, że nie boi się Rosji

Białoruś pokazuje, że nie boi się Rosji

Białoruś pokazała, że nie boi się Rosji i jej służby zatrzymały w Mińsku szefa jednego z największych koncernów rosyjskich pod zarzutem nadużycia władzy. Chodzi o Władisława Baumgiertniera, szfa koncernu Urałkalij, specjalizującego się w wydobyciu potasu.

Jest to kolejny element walki pomiędzy białoruskimi (Biełaruśkalij) i rosyjskimi firmami, które specjalizują się w wydobyciu potasu. Jest o co walczyć – firmy z tych państw kontrolują czterdzieści procent światowej produkcji potasu.

 

Do tej pory białoruski Biełaruśkalij i rosyjski Urałkalij sprzedawały swoje wyroby, przede wszystkim nawozy potasowe, za sprawą wspólnego holdingu BKK. W grudniu ubiegłego roku, łamiąc umowy z Rosją, białoruskie firmy zaczęły sprzedawać część nawozów na własną rękę.

 

Władisław Baumgiertnier przybył na Białoruś w celu załagodzenia sporu pomiędzy dwiema firmami.

 

Wiadomo także, że władze Białorusi rozesłały listy gończe za rosyjskimi menedżerami z koncerny BKK. Ci jednakże zdążyli wyjechać z Białorusi.

 

Michał Lisiak