Logo
Wydrukuj tę stronę

Kaczyński może mieć problemy

Kaczyński może mieć problemy

Debata o Sądzie Najwyższym skończyła się bardzo nieprzyjemnie, z czego konsekwencje zapewne będą wyciągnięte. Otóż prezes PiS pozwolił sobie na rzucanie oskarżeniami w stronę posłów PO.

 

Kiedy z mównicy zszedł Borys Budka, który wcześniej powiedział:

- ,,Dopóki był św. pamięci Lech Kaczyński pan nie odważył się podnieść ręki na wymiar sprawiedliwości, bo na szczęście był ktoś , to rozumiał na czym polega trójpodział władzy’’.

Na mównicy pojawił się Jarosław Kaczyński. Przeprosił marszałka Sejmu słowami, że on bez żadnego trybu wtedy się zaczęło.

- ,,Wiem, że boicie się prawdy, ale nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego św. pamięci brata. Niszczyliście go, zamordowaliście go, jesteście kanaliami!’’ - grzmiał Kaczyński.

Z informacji Borysa Budki wynika, że posłowie PO, którzy poczuli się urażeni słowami Kaczyńskiego będą indywidualnie dochodzić swoich praw w sądach cywilnych. Dodatkowo złożyli wspólne zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.

- ,,Naszym celem absolutnie nie jest to, by od Jarosława Kaczyńskiego żądać jakichkolwiek sum pieniężnych. Naszym celem jest to, by przerwać bezkarność człowieka, który z mównicy sejmowej może oskarżać o morderstwo, o rzeczy, które nie miały miejsca, może obrażać każdego z nas i nie dzieje się mu żadna krzywda. Tej mowie nienawiści i temu kłamstwu należy powiedzieć stop i my to wspólnie dzisiaj robimy" - powiedział Budka.

 

 

 

Wiadomości