Logo
Wydrukuj tę stronę

Państwo w sprawie Tomasza Komendy wykręca się od płacenia na każdy sposób

Państwo w sprawie Tomasza Komendy wykręca się od płacenia na każdy sposób

T. Komendę czekają długie lata walki w sądach o odszkodowanie i rekompensatę za niesłuszne skazanie i pobyt ponad 18 letni w więzieniu, ale najpierw musi zostać uniewinniony, a jak widać nikomu nie chcę się przyspieszyć procedur.

Ile pieniędzy powinien dostać niewinnie skazany, bo miał identyczne nazwisko jak przestępca? Zdaniem przedstawicielu Skarbu Państwa nic. "Bo był bezrobotny". Pieniądze za błędy Temidy trzeba wyszarpać. Tomasz Komenda i jego prawnicy muszą się szykować na wieloletnią batalię sądową.

Sprawa Tomasza Komendy, który zdaniem śledczych został niesłusznie skazany i spędził kilkanaście lat w więzieniu, może skończyć się największym odszkodowaniem wypłaconym przez państwo w historii Polski. Zanim tak się stanie, Komenda musi być uniewinniony (wciąż na to czeka, sprawą zajmie się Sąd Najwyższy).

Ale chwilę po walce o niewinność czeka kolejna, równie trudna przeprawa. Państwo tak łatwo pieniędzy nie przyznaje. Poszkodowani najczęściej słyszą, że nic się im nie należy.

Bo nie i tyle. I na niewiele zdadzą się konferencje ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry lub zapewnienia premiera Mateusza Morawieckiego. Praktyka pokazuje zupełnie inaczej, że pieniądze za pomyłki sądów trzeba wyszarpywać siłą i latami.

 

 

 

Wykorzystano część informacji z Money