Logo
Wydrukuj tę stronę

Był skazany na dożywocie za podpalenie domu z rodziną, jest nowy dowód.

Był skazany na dożywocie za podpalenie domu z rodziną, jest nowy dowód.

W sprawie Dariusza P. skazanego na dożywocie za zabicie swojej rodziny pojawił się nowy dowód.
Obrona odwołała się od wcześniejszego wyroku, ponieważ znaleziono komputer, który jest nowym dowodem w sprawie.



- To jest proces poszlakowy, tu nie ma dowodów. Każdą poszlakę trzeba sprawdzić do końca - przekonywał obrońca Dariusza P.

Sąd zdecydował, że bez dokładnego zbadania tej okoliczności nie może wydać wyroku.

- Wszystkie okoliczności muszą być dogłębnie wyjaśnione, by rozstrzygnięcie było rozstrzygnięciem trafnym - podkreślił przewodniczący składu orzekającego Marek Charuza.

Zdaniem prokuratury, śledztwo w sprawie zostało wykonane poprawnie i nie ma mowy o przeoczeniu jakiegokolwiek dowodu.

Mężczyzna został skazany za podpalenie domu, w wyniku czego zginęła jego żona i czworo dzieci. Z pożaru ocalał tylko jego najstarszy syn, który broni ojca. Obrona domaga się uniewinnienia lub ponownego procesu.

Uważa, że pożar wybuchł wskutek zwarcia instalacji elektrycznej. Powołała świadka - elektryka, który na ostatniej rozprawie w Sądzie Apelacyjnym w Katowicach zeznał, że instalacja w domu rodziny P. była wykonana niechlujnie.

 

xnews