Logo
Wydrukuj tę stronę

Walcowy chciał wyrównać rzekę

Walcowy chciał wyrównać rzekę

Robotnicy budowlani, którzy pracują w Dobrym Mieście przy umocnieniu linii brzegowej obok elektrowni wodnej idealnie wykonywali swoje zlecone zadanie. Nie zostało im już dużo do roboty, kiedy 63-letni walcowy postanowił udowodnić kolegom z ekipy, że jest niezastąpiony i może wszystko.

Mężczyzna założył się o flaszkę, iż zdoła swoim walcem wyrównać rzekę Łynę w Dobrym Mieście. Wszedł do maszyny i ruszył w kierunku rzeki. Niestety, jak się okazało przecenił swoje możliwości.

Już chwilę po uruchomieniu silnika 63- letni Roman K. potrzebował pomocy. Na ratunek przyjechali wezwani strażacy, którzy skutecznie rozwiązali problem tego wydarzenia.

Faktem jest, że na miejsce dotarli również funkcjonariusze policji, którzy sprawdzili trzeźwość kierowcy walca. Okazało się, iż walcowy był pijany i miał pół promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna nie tylko stracił pracę, ale ma obowiązek pokryć koszta akcji ratunkowej, oraz uszkodzonego walca.

Zaraz po tym jak udowodnił sobie, że jednak nie jest najlepszym walcowym na świecie i z hukiem przegrał zakład trafił do aresztu. Teraz grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

 

ZachodniDziennik