Logo
Wydrukuj tę stronę

Śmierć po paracetamolu

Śmierć po paracetamolu

Do opolskiego szpitala na oddział Anestezjologii Intensywnej Terapii trafił 60-letni mężczyzna, który zażył toksyczną ilość paracetamolu. Z racji tego, iż jest to lek bez recepty miał go łykać bardzo często np. na ból głowy czy przeziębienie.

Ogólnie 60-latek nie chorował i był aktywny zawodowo. Nie wiadomo ile pigułek zażył, że doprowadził się do tak poważnego zatrucia i w konsekwencji śmierci. Niemniej lekarz informuje, że 10 gram, to dawka toksyczna i zarazem śmiertelna.

- ,,Było za późno, doszło do tak poważnych uszkodzeń wielu narządów, przede wszystkim wątroby i nerek, że nawet dializy tych narządów, niestety, nie pomogły. Procesu chorobowego nie udało się odwrócić'’ -mówi dr n. med. Józef Bojko, ordynator Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii w Szpitalu Wojewódzkim w Opolu.

Ordynator podkreśla również, że w takich przypadkach istotny jest czas, w którym koniecznie trzeba udzielić pomocy medycznej. Trzecia doba po zażyciu tak niebezpiecznej ilości leku przeciwbólowego sprzedawanego bez recepty charakteryzuje się już uszkodzeniami narządów wewnętrznych, a ten mężczyzna trafił właśnie na oddział będąc na tym etapie przebiegu zatrucia.

 

Zd24