Logo
Wydrukuj tę stronę

Czarny protest kobiet pod siedzibą PiS

Czarny protest kobiet pod siedzibą PiS

W wielu miastach Polski odbył się czarny protest kobiet, a nawet nie tylko kobiet przeciwko bezwzględnej ustawie zakazu aborcji. Pomimo tego, że padał deszcz tysiące ludzi wyszło, aby pokazać władzy, iż za mocno zachłysnęła się zwycięstwem i za bardzo ingeruje w sprawy prywatne i intymne społeczeństwa.

 

Głównie chodzi o to, że z dwóch projektów aborcyjnych politycy PiS odrzucili ten, w którym były pewne złagodzenia obowiązujących przepisów, natomiast do dalszych prac przyjęli ten, który zakłada nawet kary więzienia za aborcję.

- ,,Beato, niestety Twój rząd obalą kobiety. Po pierwsze obiecywali, że będą inni niż Platforma, a pokazują, że są jeszcze gorsi. Po drugie obiecywali procedowanie, a nie słuchają?? - mówiła w Radiu ZET Barbara Nowacka, jedna z twarzy czarnego protestu.

Hasła czarnego protestu mówią same za siebie. Kobiety nie godzą się na to, aby politycy, a także duchowni decydowali o kwestiach intymnych czy sumienia. Jest mnóstwo innych problemów, którymi powinni się zająć.

- ,,Niech się bawią?? - bagatelizował protest minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski w radiu RMF FM.

Czy tak powinien mówić polityk? Jego słowa wyglądają na ignorowanie czegoś, co dla kobiet jest istotne. Niemniej niektórzy politycy przyznają jak to jest naprawdę z ustawą o całkowitym zakazie aborcji.

- ,, Znaleźliśmy się w potrzasku. Z jednej strony naciski Kościoła i związanych z nim środowisk, z drugiej autentyczny gniew kobiet i ogólnie młodych ludzi?? - powiedział współpracownik Kaczyńskiego.

Dodał również, że były premier Donald Tusk miał absolutną rację, nie dotykając spraw światopoglądowych, a zwłaszcza aborcji.